Abstract
Uniwersytet jako biurokratycznie i rynkowo zarządzane przedsiębiorstwo był obiektem krytyki od lat 80. minionego wieku — w Stanach Zjednoczonych Allan Bloom nazwał go wtedy multiwersytetem, a trochę później Bill Readings pisał już o „uniwersytecie w ruinie” (in ruins), który ukrywa się za szyldem „doskonałości”. Polski uniwersytet przejął ekonomiczne kryteria ewaluacji nauki — wymierne w liczbach grantów i punktów. Merkantylizacja wiedzy stwarza szereg problemów także natury etycznej — prowadzi do zaniżenia lub porzucenia wszelkich standardów akademickich, do degradacji autorytetu w nauce, krytyki naukowej, faktycznej jakości badań i nauczania. Czy na współczesnym uniwersytecie jest w ogóle miejsce na zachowania podlegające ocenie moralnej? Jakie są umiejętności wymagane do — i warunki możliwości — stosowania norm moralnych w życiu akademickim?